Powered By Blogger

piątek, 28 października 2011

Ciemiernik - Śnieżna róża

CIEMIERNIK - Śnieżna róża



Autorem artykułu jest Anna  Rzetecka


Nazywane są tak gdyż kwitną w okresie zimy, gdy większość roślin jest w spoczynku. Z tego powodu w ostatnich latach stały się bardzo popularne i coraz częściej można je spotkać również na domowych parapetach.

* Ciemierniki (Helleborus) to długowieczne, zimozielone byliny dorastające do 30-60 cm (odmiany mieszańcowe osiągają 50-70 cm wys.). Należą do rodziny jaskrowatych (Ranunculaceae).


*Mają silnie rozwinięty system korzeniowy z grubymi, czarnymi kłączami. Z czasem tworzą duże kępy.


*Liście zimozielone, skórzaste są elementem ozdobnym na tle śniegu


Kwitną na biało, bordowo lub różowo, odmiany mieszańcowe mogą mieć jeszcze inne kolory np. zielone z purpurowymi brzegami.


*Wymagania – lekko wapienna, żyzna, wilgotna, próchniczo-gliniasta gleba. Dobrze jest wiosną i jesienią wyściółkować podłoże obok roślin obornikiem oraz w maju zasilić nawozem wieloskładnikowym.


*Dobrze czują się na stanowiskach zacienionych, sadzimy je pod drzewami lub wyższymi krzewami czy murami. Ładnie prezentują się w grupach oraz w otoczeniu roślin zimozielonych i o intensywnych barwach jak np. dereń biały ‘ Sibirica’.


Rośliny są odporne na choroby i szkodniki. Wszystkie części rośliny są trujące.


*Rozmnażanie – poprzez podział grubych kłączy przed rozwojem nowych liści. Można też wysiać świeżo zebrane nasiona.


Znane ciemierniki:


Ciemiernik biały Helleborus niger – kwitnie na biało od stycznia do maja.


Ciemiernik ogrodowy Hellegorus x hybridus, który ma wiele ciekawych odmian np. ‘Pluto’ (ciemnoczerwone liście z niebieskawym połyskiem), ‘Sirius’ ( jasnożółte kwiaty).


Ciemiernik korsykański Helleborus argutifoliu - żółtawo - zielone kwiaty rozwijają się od lutego do kwietnia. Gatunek ten jest odporny na niskie temperatury, ale wrażliwy na mroźne, suche wiatry. Na zimę warto okryć je cienką warstwą gałązek świerkowych.


Wszystkie części ciemierników są trujące, bezpośrednie spożycie roślin grozi zatruciem. Również ich sok może powodować niemiłe skutki w postaci pęcherzy na skórze. Dlatego prace pielęgnacyjne przy ciemiernikach należy wykonywać zawsze w rękawicach.

---
   

http://www.blogger.com/%3CA%20href=" target="_blank">Forum ogrodnicze


Artykuł pochodzi z serwisu http://www.blogger.com/%3CA%20href=>

wtorek, 18 października 2011

Zabezpieczenie roślin balkonowych przed zimą

<h2>Zabezpieczenie roślin balkonowych przed zimą</h2>
<p>Autorem artykułu jest Anna  Rajner</p>
<br />
Od wielu lat hoduję na balkonie rośliny wieloletnie: powojniki, bluszcz i winobluszcz japoński a także fuksje i pelargonie. Te dwa ostatnie gatunki na zimę po prostu zabieram do mieszkania, natomiast pozostałe trzeba po pierwszych przymrozkach odpowiednio zabezpieczyć. W przeciwnym razie zmarzną.
<p style="text-align: justify;">Wieloletnie rośliny na balkonie, nawet sadzone w dużych pojemnikach, są bardziej narażone na zmarznięcie niż te sadzone w gruncie. Dlatego również roślinom mrozoodpornym trzeba dodatkowo zabezpieczyć korzenie obstawiając donice jakimś materiałem izolacyjnym. Osobiście używam styropianu o grubości 5 cm, ale można również pojemniki obstawić tekturą a przestrzeń między nią a donicą wypełnić gniecionymi gazetami.  Tak robiłam w czasach, w których styropian był nie do dostania. Ziemię na wierzchu donicy w przypadku roślin mrozoodpornych można wyłożyć suchymi liśćmi lub wiórami. Tu musi być dostęp powietrza, żeby materiał okrywowy nie zaczął butwieć. </p>
<p style="text-align: justify;">Powojniki i inne rośliny wrażliwe na mrozy trzeba okryć całe, najlepiej dostępnym w sklepach ogrodniczych stroiszem (takim materiałem podobnym do fizeliny) i to kilkoma warstwami i tak, żeby zakrywał również cały wierzch donicy. Jeżeli zima jest sroga  i temperatury spadają poniżej dziesięciu stopni Celcjusza, przynajmniej jedną warstwą stroiszu należy okryć również bluszcz i inne rośliny zimozielone. Dawniej, gdy stroisz, tak jak styropian był niedostępny zamiast niego używałam słomiane maty. Ważne jest, żeby materiał okrywowy przepuszczał powietrze.  <strong>W żadnym wypadku nie może to być folia, czy inny plastyk. </strong></p>
<p style="text-align: justify;">Przed okryciem powojniki trzeba przyciąć na wysokości kilkudziesięciu centymetrów i podlać (podlać należy wszystkie rośliny). Ziemia powinna być wilgotna a nie bardzo mokra (w ogóle jesienią należy zmniejszyć podlewanie). W zimie, w okresach odwilży należy sprawdzać, czy ziemia na głębokości kilku centymetrółw nie jest zupełnie sucha i ewentualnie <strong>troszkę</strong> podlać lejąc wodę pod okrycie. Można to zrobić w najcieplejszej porze dnia i wówczas kiedy prognozy zapowiadają dłuższą odwilż.. To ważne szczególnie w lutym lub marcu, bo wówczas rośliny zaczynają się pod okryciem budzić i wypuszczać pierwsze pędy. Jeżeli wówczas mają zbyt sucho, mogą po prostu uschnąć. Kiedyś tak mi się zdarzyło i teraz bardzo uważam.</p>
<p style="text-align: justify;">Jak widać wieloletnie rośliny balkonowe wymagają, szczególnie przed zimą, sporo pracy, ale  naprawdę są tego warte i potrafią się nam odwdzięczyć obfitym wzrostem i pięknymi kwiatami. </p>
---
    <p><p>wika-wszystkookwiatach.blogspot.com</p></p>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/%22%3Ewww.Artelis.pl%3C/a>

poniedziałek, 17 października 2011

Fascynująca historia storczyków

Fascynująca historia storczyków.

Autorem artykułu jest Daniel Paluszek


Storczyki to prawdziwe perły w świecie roślin. Wiele osób w historii poświęciło cały swój majątek i życie na poszukiwania tych pięknych kwiatów. Dlatego też warto poznać niesamowitą historie jaką przeszły te kwiaty aby trafić do naszych domów
storczyk1 Dla wielu osób które odwiedzają wszelakie markety ogrodnicze widok tysięcy odmian storczyków na półkach w naprawdę dostępnej cenie wcale nie robi już wrażenia. Trochę już przywykliśmy do obecności tych roślin. Mało kto zdaje sobie sprawę, że aby rośliny te stały się tak łatwo dostępne musiała dokonać się prawdziwa rewolucja, która nie ma swego odpowiednika w przypadku żadnego innego gatunku roślin.
Ale od początku...
Egzotyczne odmiany storczyków zaczynają pojawiać się w Europie na początku XIX w. wtedy to na fali wielkich wypraw geograficznych organizowanych przez wojsko oraz geografów ruszyły również wyprawy organizowane przez ogrody botaniczne. Cześć z tych osób w ogóle nie wróciła do domów, cześć z ciężkimi chorobami tropikalnymi wracała do Europy a cześć nie wytrzymywała psychicznie trudów wyprawy i uciekała.
I teraz wyobraźmy sobie taki okaz storczyka który zostaje odkryty powiedzmy gdzieś na Jawie, musi przetrwać podróż na statku do Europy i w końcu storczyki trafią do rąk fundatora wyprawy. Ze względu na brak wiedzy o ekologi tych roślin większość przywożonych egzemplarzy niestety ginęła. Po prostu chciano stworzyć im zbyt "tropikalne" warunki lokując je szklarniach, gdzie rośliny te się wytrzymywały zbyt dużych temperatur oraz bezpośredniego promieniowania słonecznego. Nic też dziwnego że w tamtym okresie ceny sadzonek osiągały kosmiczne wielkości.
rudolf Najwybitniejszym badaczem storczyków był Rudolf Schlechter (1872-1925), z zawodu kurator berlińskiego Muzeum Botanicznego. Poświęcił on praktycznie połowę swego życia na poszukiwaniach storczyków głównie w tropikalej Afryce oraz Nowej Gwinei. Opisał on kilka tysięcy gatunków storczyków z całego świata. Niestety cały jego zbiór nie przetrwał wojny.
W Polsce największa kolekcja storczyków znajdowała się w Łańcucie należącym do książąt Potockich. Niestety z całej kolekcji do czasów współczesnych ostał się jedynie szkielet szklarni.
Tak było w historii a jak jest obecnie? Nadal są organizowane ekspedycje poszukiwawcze storczyków, tyle zę nie są one już tak niebezpieczne jak dawniej. Badacze korzystają z helikopterów lub łodzi motorowych mają ciągłą łączność z światem i oczywiście są zaszczepieni na większość tropikalnych chorób. Współcześnie ważniejsze jednak od poszukiwań stały się odkrycia związane z rozmnażaniem storczyków.
Pierwszą sztuczną metodę rozmnażania storczyków opracowano w 1849r. poległa on na wykorzystaniu symbiotycznych grzybów które przerastały podłoże na którym kiełkowały nasiona. Metoda ta było mało wydajna i młode rośliny często ginęły. Dodatkową trudnością był dobór odpowiedniego gatunku grzyba, którego trzeba było pozyskać w warunkach naturalnych.
Dopiero odkrycie amerykańskiego fizjologa roślin Louis Knudsona w 1922r umożliwiło masową produkcje tych roślin w sztucznych warunkach. Odkrycie to polegało na wyjaśnieniu roli symbiotycznego grzyba w rozwoju roślin w procesie kiełkowania roślin. Okazało się że grzybnia ta dostarcza młodej roślinie cukry proste umożliwiające jej kiełkowanie. Dalej badacz ten opracował on metodę kiełkowania storczyków na sterylnym podłożu zawierającym cukry proste. Odkrycia te spowodowały istny wybuch w hodowli storczyków.
Obecnie w masowej hodowli znajdują się tysiące mieszańców storczyków oraz pracuje się nad stworzeniem nowych cennych krzyżówek. Co ciekawe dzięki tej metodzie uratowano wiele gatunków które w naturze już wyginęły lub są zagrożone.
---
Polecamy: storczyk pielęgnacja

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

wtorek, 11 października 2011

5 skutecznych metod do zimowania ukochanych pelargonii

5 skutecznych metod na zimowanie ukochanych pelargonii

Autorem artykułu jest Ewa Maria Szulc



Dlaczego warto zimować pelargonie?
Kilkuletnia pelargonia ma dużo więcej uroku niż taka w pierwszym sezonie - grube, czasem powykręcane gałązki dodają roślinie przestrzenności i urody. Moje mają 3 lata. Sadzę je wiosną do czystego kompostu i nie uszczykuję pierwszych pączków kwiatowych - dlatego mają więcej kwiatów niż liści.

Pelargoniom nie można dać zmarznąć. Należy je zabrać do pomieszczenia gdy tylko zapowiadają przymrozki w Twojej okolicy.

Metod #1

Jeśli masz niedużo roślin i sporo miejsca na słonecznych parapetach, można pelargonie przenieść po prostu do mieszkania i cieszyć się rośliną całą zimę. Będziesz obserwować jak rośnie - gałązki trochę się wyciągną, ale w lutym/marcu zakwitnie, a czasem nawet wcześniej. W lutym można ją przyciąć - według własnych preferencji, a gdy minie zagrożenie przymrozków wiosną wystawić do ogrodu.

Metoda #2

Druga metoda zimowania, to również przeniesienie do domu z tą różnicą, że ustawiamy ją w miarę chłodnym miejscu (18C) i jak najdalej od jakiegokolwiek źródła ciepła. Troszkę podlewamy, ale tylko wtedy gdy roślina daje wyraźnie znać, że potrzebuje. Niech sobie rośnie tyle ile daje radę. Jeśli zobaczysz pąki to koniecznie je uszczykuj - nie pozwalaj zakwitnąć. Ten zabieg pozwoli roślinie zebrać siły oraz uformować dodatkowe łodyżki i liście - a gdy uznasz, że ma ich wystarczająco dużo - niech zakwitnie.

Jeżeli nie chcesz zimować pelargonii na ciepłym i słonecznym parapecie, a raczej w piwnicy kluczem do sukcesu jest uwierzyć, że pelargonia nie potrzebuje wody aby przetrwać zimę. Poniższe metody są tradycyjne, stosowane przez dziesiątki, o ile nie setki lat w krajach gdzie ogrodnictwo ma dużo dłuższe tradycje i jest nobilitujące - dlaczego u nas niewiele osób o niej wie?

Metoda #3
Przenieś rośliny do piwnicy czy garażu. Dobrze wtedy przyciąć na taką wysokość jakie mamy życzenie i usunąć wszystkie liście. Można wtedy zapomnieć o niej na całą zimę, nie podlewając ani odrobiny - lub jeśli masz słabe nerwy podlewając odrobinę raz w miesiącu. Gdy pelargonia nie ma wody i światła, zapada w stan uśpienia, z którego wybudzi się gdy zaczniesz ją podlewać w lutym. Im zimniejsze pomieszczenie, ale gdzie temperatura nie spada poniżej zera, tym mniejsza konieczność podlewania. Jeżeli temp. jest ok. 10C, można jej nie podlewać wcale.

Metoda #4

Można wyjąć pelargonię z doniczki, czy wykopać z rabaty, otrząsnąć korzenie z ziemi, dać zaschnąć liściom, a potem włożyć do plastikowej torebki wypełnionej wilgotnym torfem i tak przezimować do wiosny - nie podlewając.

Jeżeli pelargonia wymaga odmłodzenia, to najlepiej w sierpniu pobrać sadzonki - ukorzenią się do zimy. Pobieranie sadzonek w styczniu-lutym nie gwarantuje kwitnienia w danym sezonie, ale dopiero w następnym.

Metoda #5

Otrząsnąć korzenie pelargonii z ziemi i osuszyć, zawinąć w papier i powiesić do góry korzeniami w miejscu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, ale jest niska. Niektórzy mówią, że nie osuszenie roślin może spowodować jej pleśnienie i gnicie.

W lutym przez kilka godzin namoczyć korzenie w wodzie i dopiero wtedy posadzić w doniczce.

Ta metoda daje 50-75% szansy roślinom, jest więc przydatna jeśli masz dużo roślin i nie masz miejsca na ich zimowanie.

---

Nastrojowy Ogród - Więcej ciekawych artykułów na temat samodzielnego dbania o swój piękny i zdrowy ogród


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 6 października 2011

Storczyk - hodeowla i pielęgnacja storczyków

Storczyk - hodowla i pielęgnacja storczyków

Autorem artykułu jest leszeks11


Storczyk – Orchidea (Orchis, Orchidaceae) stał się w ostatnim czasie jednym z najchętniej kupowanych kwiatów. Jest bardzo popularny przy aranżacji i dekoracji domów, biur a także lokali usługowych takich jak hotele, restauracje.
Te kwiaty, których jest kilkadziesiąt gatunków wymagają szczególnego podejścia w pielęgnacji. W niniejszym artykule opiszemy kilka najważniejszych kwestii, które mamy nadzieję zachęcą Państwa do zakupu storczyka a także zgłębiania na jego temat wiedzy.
storczyk pielęgnacja, hodowla storczyków
Jak podlewać storczyki ?
Kluczową rolę w pielęgnacji storczyka odgrywa właściwe podlewanie. Jest to ważne, ponieważ storczyki nie tolerują zbyt dużych ilości wody. Zbyt częste podlewanie doprowadzi do przegnicia systemu ukorzenienia rośliny. Podlewać można z rana tak, aby nadmiar wilgoci znajdujący się w ziemi mógł w ciągu dnia odparować. W przypadku, gdy mamy tradycyjne doniczki plastikowe lub ceramiczne nadmiar wody z podstawek będzie można odlać, kiedy już przesączy się przez ziemię. Z kolei, jeżeli w hodowli storczyka stosujemy osłonki na doniczki wodę również powinno się odlać wyjmując doniczkę z osłonki.
Podlewać storczyki najlepiej jest wodą destylowaną lub przegotowaną, a jeżeli mamy stosować tak zwaną kranówkę to powinna ona odstać.
storczyki w domu, choroby storczyków
Jaką ziemię lubią storczyki?
Storczyki jak wcześniej wspomnieliśmy nie lubią dużej wilgoci zatem zbita ziemia, która ogranicza dostęp powietrza, a co za tym idzie ogranicza jej wysychanie nie będzie właściwa. Struktura gleby powinna być luźna. Dobrą wiadomością jest to, ze na rynku są dostępne specjalnie przygotowane podłoża.
doniczki do storczyków, donice

Jakie oświetlenie lubią storczyki ?
Storczyki preferują jasne miejsca, ale nie można w tej kwestii przesadzić ponieważ zbyt duże nasilenie promieni słonecznych doprowadzi w krótkim czasie do poparzenia rośliny. Co ciekawe różne odmiany storczyka tolerują różne zintensyfikowania światła słonecznego i przy niektórych można ustawiać je nawet na południowych parapetach, ale przeważnie wybiera się miejsca zwrócone na wschód i zachód. W okresie lata storczyki dobrze się czują na balkonie i tarasie.
storczyki, donice doniczki, swiatdoniczek

Czy stosuje się nawożenie storczyka ?
Tak, to jest również ważny element pielęgnacji storczyków, ponieważ jak każde inne rośliny storczyki potrzebują właściwych składników odżywczych. Nie zalecamy nawożenia storczyków uniwersalnymi nawozami. Do tego celu najlepiej jest wykorzystać nawóz przeznaczony tylko orchideom. Na pewno w każdej kwiaciarni, czy też sklepie ogrodniczym kupimy właściwy nawóz. Storczyki są delikatnymi kwiatami i jeżeli chcemy cieszyć się przez dłuższy czas ich pięknem powinno się stosować do ściśle określonego sposobu nawożenia. Bezwzględnie nie można zwiększać zalecanych ilości nawozu o czym czasem się zapomina zwłaszcza gdy coś się dzieje ze storczykiem i chcemy szybciej zareagować. Niektórzy nawet twierdzą, aby stosować mniejsze ilości nawozu. W okresie od jesieni do zimy ma miejsce tak zwany spoczynek rośliny i wtedy trzeba zaprzestać nawożenia.
pielęgnacja storczyka, kwiaty polskie, kwiatydoniczkowe

Czy storczyki mają choroby lub pasożyty?
Niestety i tutaj odpowiedz brzmi TAK. Czasem może dojść do ataku przez pasożyty lub choroby storczyka. Nawet jeżeli będziemy dbać o prawidłowe nawożenie i podlewanie to mogą pojawić się choroby grzybowe, przędziorki i inne szkodniki. Ustrzeżemy się, a na pewno pomoże nam na szybsze pozbycie się problemów jeżeli będziemy regularnie doglądać storczyki.
kwiaty zdjęcia storczyki, kwiaty doniczkowe
---

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

wtorek, 4 października 2011

Nie wyrzucaj fusów po kawie,czy herbacie

Nie wyrzucaj fusów po kawie, czy herbacie!

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski



Prosy sposób na efektywne wykorzystania fusów po kawie, czy herbacie.
Dlaczego? Bo można je z pożytkiem wykorzystać. Ciekawe, jak – zapytasz. A ja Ci odpowiem: właśnie tak ... :)

Fusami z kawy i herbaty można użyźnić ziemię w doniczkach, w których znajdują się Twoje domowe kwiaty. Najzwyczajniej w świecie wystarczy odsączyć fusy, po czym zakopać je w podłożu roślin.

Same fusy będą ulegały naturalnemu rozkładowi, który jednocześnie będzie dostarczał Twoich roślinom potrzebnym im substancji odżywczych.

Ponadto, jesień to w ogóle dobry moment na przesadzanie domowym roślin. Można ten moment wykorzystać i w czasie samego przesadzania, zmieszaj fusy z nową ziemią, co dodatkowo zwiększy porowatość podłoża. Dzięki temu korzenie roślin będą lepiej dotlenione i tym samym łatwiej i szybciej będą rosnąć.

---

98 cennych rad, jak oszczędzić co najmniej 576 zł rocznie na paliwie.

http://www.jak-oszczedzac.info/ - Tylko sprawdzone w praktyce sposoby oszczędzania
---

Tylko sprawdzone w praktyce sposoby oszczędzania


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl