Powered By Blogger

czwartek, 29 grudnia 2011

Uprawa kaktusów -czyli jak dbać o nasze kaktusy

Uprawa kaktusów - czyli jak dbać o nasze kaktusy

Autorem artykułu jest Miłosz Gądziak


Wskazówki na temat uprawy kaktusów. Kaktusy to rośliny łatwe w uprawie - mogą służyć jako element dekoracyjny zdobiący wnętrza salonów, ale równie jako ozdoba ogrodów.
Choć uprawa tych roślin nie jest trudna, jest jednak kilka cennych wskazówek, o których dobrze jest pamiętać, gdy staniemy się już posiadaczami kilku gatunków kaktusów. Na początku powinniśmy dobrać odpowiednie gatunki, które będą zgodne z naszymi oczekiwaniami. Czy będzie to materiał dekoracyjny, w ogrodzie czy we wnętrzu - wówczas możemy wybrać pasujący gatunek.

Jeśli nie mamy dobrych warunków mieszkaniowych możemy kupić kaktusy mrozoodporne, które będzie można uprawiać na zewnątrz przez cały rok. Drugim krokiem jest zakup odpowiednich naczyń - czyli doniczek, w których będziemy uprawiać kaktusy. Starajmy się wybierać raczej doniczki plastikowe niż ceramiczne. Te pierwsze są o wiele lepsze dla kaktusów - korzenie nie będą wrastać w ściany naczynia, a i doniczki plastikowe o wiele łatwiej utrzymać jest w czystości niż ceramiczne. Dodatkowo w doniczce plastikowej ziemia nie wyschnie nam tak szybko, co również jest ważne w przypadku kaktusów. Kolejny ważny etap tosadzenie kaktusów i zakup odpowiedniej ziemi. Ziemia do uprawy kaktusów powinna być przepuszczalna, więc taka, która łatwo pochłania wodę i z której łatwo będzie ona parować. Ziemia też powinna zawierać dostateczną ilość składników mineralnych, zapewniających właściwy wzrost kaktusa. Wcześniej wskazane też jest zapoznanie się z zasadami pielęgnacji kaktusów. Jak je podlewać, w jakim miejscu ustawić, o jakim nasłonecznieniu i temperaturze - to wszystko jest ważne dla hodowcy kaktusów i zapewni odpowiedni wzrost i kwitnienie rośliny.

---


Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

środa, 30 listopada 2011

Kwitnąca zima - ogród w domu

Kwitnąca zima - ogród w domu


Autorem artykułu jest Florentyna
Już niebawem za oknami śnieg i mróz, do wiosny jeszcze tak daleko... Może poprawią nam nastrój kwiaty w doniczkach na parapecie. Jest sporo gatunków, które kwitną właśnie w tym czasie.

Ludzie od dawna z upodobaniem otaczają się roślinami, które rozwijają pąki jakby na przekór naturze. Kamelie, cyklameny czy grudniki zdobiły domy naszych babek i prababek. Teraz możemy dostać w kwiaciarniach nie tylko rośliny, które z natury zakwitają w zimie, ale i takia zostały do tego "nakłonione" przez ogrodników - różnobarwne begonie, fiołki afrykańskie, storczyki. Decydując się na zakup jednej z kolorowych piękności, wybierzmy taką, która będzie się dobrze czuła w naszym domu, gdyż tylko wtedy szczodrze obdaruje nas kwiatami.

Zimny wychów

Dawniej zimowe kwiaty ustawiano w skąpo ogrzewanych pomieszczeniach ( 10- 15' C), dzięki czemu kwitły nawet przez kilka miesięcy. W chłodzie dobrze się czują również współcześnie uprawiane odmiany cyklamenów, azalii i szlumbergery. Pamiętajmy jednak, że pomimo sympatii do chłodu nie wytrzymają spadku temperatury poniżej 0'C, a mroźne powietrze, np. z otwartego okna, szybko zniszczy ich delikatne płatki.

W miłym ciepełku

Ci, którzy chłodnej oranżerii nie mają, także znajdą odpowiednie kwiaty. Begonia zimowa, kalanchoe oraz fiołki afrykańskie lubią temperaturę około 20'C. Lepiej ich nie kupować podczas silnych mrozów, bo nawet przeniesienie z kwiaciarni do samochodu moze się okazać zbyt trudną próbą. Równie wrażliwa jest poinsecja. Nie warto jej kupować na ulicznych straganach.

Żeby kwitły i kwitły

Gatunki kwitnące zima to długodystansowcy. Kwiaty długo utrzymują się na pędach, a roślina zawiązuje wciąż nowe pąki. przy zakupie sprawdźmy, czy rzeczywiście widać ich zawiązki, czy okaz jest dobrze rozrośnięty, a liście wyglądają zdrowo i mają intensywny, właściwy dla danej odmiany kolor. Podłoże w doniczce nie może być przesuszone, bo grozi to szybkim opadnięciem kwiatów.

Więcej światła

Tak zdają się krzyczeć wszystkie zimowe kwiaty. Dni trwają teraz nieprzyzwoicie krótko, a słońce często chowa się za gęstą warstwą chmur, dlatego doniczki z roślinami najlepiej ustawić blisko okna. Z pewnością nie grozi im przypalenie przez silne promienie słońca, jak to się zdarza w innych porach roku. Gdy światła jest za mało, barwy kwiatów bledną, liście żółkną, a roślina przestaje kwitnąć. Jeśli chcemy, by ozdobiła stół z dala od okna, przenieśmy ją tam tylko na krótko albo doświetlajmy odpowiednią lampą ( np. żarówką halogenową lub świetlówką).

Napoić i nakarmić

Przy podlewaniu zimowych kwiatów musimy uwzględnić indywidualne potrzeby każdego gatunku. Cyklameny i azalie codziennie domagają się porcji wody. Jednak biada ich korzeniom, jeśli będzie ona stała ciągle na podstawce. Fiołki afrykańskie, storczyki oraz kalanchoe nie znoszą nadmiaru wilgoci w podłożu. Dlatego też podlewamy je dopiero wtedy, gdy ziemia w doniczce lekko przeschnie. Natomiast zapotrzebowanie na wodę szlumbergery zmienia się w ciągu roku (w zimie podlewamy ją umiarkowanie). Kwitnące piękności warto regularnie zasilać zimowymi nawozami . Nie używajmy odżywek przeznaczonych do stosowania w innych porach roku. I pamiętajmy, że odpowiednio pielęgnowane kwiaty mają szansę zakwitnąć także w następnych sezonach.
---
sekretyogrodu.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

środa, 16 listopada 2011

Rady i sposoby na zimę

Rady i sposoby na zimę

Autorem artykułu jest Michał Maciąg


Kilka ciekawych rad, jak przygotować do zimowania i zabezpieczać przed szkodnikami oraz jak i gdzie przechowywać w okresie zimowym kwiaty, dzewka oraz krzewy.

Jak głęboko sadzić?

Jesienią sadzimy większość drzewek i krzewów owocowych. Podczas sadzenia trzeba zadbać nie tylko o wybór właściwego miejsca i podłoża , ale także o posadzenie ich na odpowiedniej głębokości. Często popełnianym błędem jest zbyt głębokie sadzenie drzewek. Powinny być sadzone tak, by miejsce szczepienia (zgrubienie znajdujące siew dolnej części pnia) znalazło się około 10 cm nad powierzchnią gruntu. Natomiast krzewy owocowe szybciej się rozkrzewiają i nie będą narażone na przesychanie, jeśli posadzimy je 5-10 cm głębiej niż rosły w szkółce.

Załóż opaski!

Na początku październik na pnie drzew zakładamy opaski lepowe , które będą stanowić przeszkodę nie do przebicia dla groźnego szkodnika, jakim jest piędzik przedzimek. Jesienią, kiedy pojawiają się pierwsze przymrozki, samice piędzika wychodzą z ziemi i przemieszczają się po pniu drzewa w górę, gdzie składają jaja. Opaska jest baterią, której samice nie są w stanie ominąć, bowiem nie potrafią latać. Za pomocą opasek można zwalczać nie tylko piędzika przedzimka. Opaski powleczone lepką substancją są dobrym sposobem na wyłapywanie innych szkodliwych owadów. Opaski można kupić w sklepie albo, co jest tańsze, przygotować samemu. Wystarczy pasy folii pomalować wolno schnącym klejem i owinąć nimi pnie na wysokości mniej więcej 130 cm .

Przechowujemy begonie.


Natychmiast po pierwszych przymrozkach, a jeszcze lepiej tuż przed nimi, wykopujemy ze skrzynek i z gruntu begonie bulwiaste i przygotowujemy do bezpiecznego przechowywania w okresie zimowym. Odrywamy pędy od bulw. Wykopane bulwy razem z resztkami ziemi przylegającymi do korzonków układamy na gazecie, aby obeschły. Po osuszeniu czyścimy i układamy w plastikowej skrzynce na warstwie trocin. Skrzyneczkę ustawiamy w suchym miejscu o temperaturze 10-15 stopni, gdzie trzymamy ją do wiosny.


Znajdziesz tu ciekawe informacje o ogrodach









Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

piątek, 4 listopada 2011

Mój balkon


Tak wyglądał mój balkon w czerwcu i w lipcu tego roku.

Powojniki

Koleus

Bugenwilla

Fuksja

oraz donica z lobelią i dwoma gatunkami , których nazw nie pamiętam
Posted by Picasa

Sępolia - fiołek afrykański

Sępolia - fiołek afrykański





Autorem artykułu jest Anna Rajner




Fiołki afrykańskie to jedne z moich ulubionych kwiatów. Chociaż niewielkie i na pozór mało efektowne, wnoszą do mieszkania masę koloru, co cieszy szczególnie w okresie jesienno zimowym, gdy świat wokół jest szary, żeby nie powiedzieć ponury.


Uprawiam fiołki afrykańskie od lat. Mam rośliny w różnych kolorach i o różnym pokroju kwiatów i liści - niektóre są pełne, niektóre lekko fryzowane. Ilekroć zobaczę jakiegoś fiołka, którego nie mam w swojej kolekcji, staram się zdobyć przynajmniej jeden listek.



Mnożę je zawsze z listków, które ukorzeniam w wodzie a gdy już mają spore korzonki, sadzę w lekkim, przepuszczalnym podłożu, lekko podlewam i nakrywam słoikiem. Tworzę im w ten sposób miniszklarnię. Podlewam rzadko i bardzo niewiele a jeżeli na wewnętrznych ściankach słoika skrapla się woda, nie podlewam wcale. Zwykle po paru tygodniach z ziemi wyrasta młoda roślinka, czasem jedna, czasem kilka. Słoik zdejmuję dopiero jak rośliny są już dość duże i mocne. Liść, z którego wyrosły zwykle dość szybko ginie. W przypadku gdy młodych roślin jest kilka, należy je rozsadzić do odddzielnych doniczek. Zakwitają czasem mniej więcej po miesiącu, dwóch a czasem trzeba na to czekać dłużej. Jak widać mnożenie fiołków wymaga trochę czasu, zachodu a przede wszystkim miejsca, ale potem jest już sama przyjemność.



Pielęgnacja fiołków afrykańskich nie jest kłopotliwa. Nie lubią pełnego słońca. Muszą mieć światło rozproszone. Trzeba pamiętać, że lepiej je trochę przesuszyć niż przelać. Nadmiar wody bardzo im szkodzi. Podlewam je raz na tydzień, tylko na podstawkę, po sprawdzeniu, czy ziemia w doniczce nie jest mokra.



Przekwitające kwiaty usuwam nie tylko dlatego, że są brzydkie, ale również, żeby wypuściły następne pąki. Kwitną obficie jeżeli co jakiś czas urywa się im kilka najstarszych dolnych listków. Pobudza je to do kwitnienia i nadaje roślinie ładny kształt. Kwitną właściwie przez cały rok, z małymi przerwami. U mnie właściwie zawsze, bo nie umiem się powstrzymać przed rozmnażaniem kolejnych i mam ich tyle, że chętnie rozdaję znajomym gotowe rośliny lub ukorzenione listki.






---



.wika-wszystkookwiatach.blogspot.com





Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

środa, 2 listopada 2011

Czas jemioły

Czas jemioły





Autorem artykułu jest Anna Rzetecka




Zapewne wielu z nas zastanawiało się kiedyś nad tym, czym są widoczne na niektórych gatunkach drzew "zielone kule", Te gigantyczne, bo mierzące czasami nawet ponad metr średnicy kule to krzewy jemioły pospolitej.


Okres Świąt Bożego Narodzenia to czas kiedy kupujemy jemiołę do dekoracji domu. Wiesza się ją nad drzwiami – co wróży zgodę, szczęście i miłość. Do świątecznej tradycji należy również całowanie się zakochanych pod jemiołą.



Jemioła posiada również wartości lecznicze, stosowana głównie w schorzeniach nadciśnienia, padaczki oraz przy krwotokach. Należy stosować ją bardzo ostrożnie gdyż w nadmiarze jest trująca.



W Polsce występuje jeden gatunek jemioły - jemioła pospolita (Viscum album)- zimozielona roślina o kruchych, widlasto rozgałęzionych, pędach.



Pędy wraz liśćmi tworzą oliwkowozielone „kule” żyjące nawet do 70 lat.



Jemioła należy do półpasożytów, ponieważ posiada w liściach i łodygach chlorofil, dzięki któremu może wytwarzać wystarczające dla swego rozwoju ilości związków organicznych. Znaleźć ją można na gałęziach i pniach drzew: topoli, wierzby, jabłoniach, brzozach, czasami na jodłach i sosnach, natomiast najrzadziej na dębach.



Jemioła nie jest szczególnie szkodliwa dla swoich żywicieli, nie doprowadza bowiem do jego śmierci, gdyż pobiera od nich tylko wodę z solami mineralnymi, może jednak znacznie osłabić żywiciela. Wodę z solami mineralnymi pobiera poprzez ssawki, które rozgałęziają się pod korą gospodarza.



W lutym i marcu na roślinie pojawiają się kwiaty, które przeobrażają się w białe owoce – nibyjagody. Dojrzewają zimą i są wtedy pożywieniem dla ptaków. Lepkie owoce łatwo przenoszone są przez ptaki na inne drzewa, gdzie przylepiają się i szybko kiełkują.



W okresie wiosenno-letnim zapominamy o jemiole, dopiero zimą, nagie gałęzie drzew odsłaniają ją w pełnej okazałości ukazując zielone kule.





---



forum ogrodnicze





Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

piątek, 28 października 2011

Ciemiernik - Śnieżna róża

CIEMIERNIK - Śnieżna róża



Autorem artykułu jest Anna  Rzetecka


Nazywane są tak gdyż kwitną w okresie zimy, gdy większość roślin jest w spoczynku. Z tego powodu w ostatnich latach stały się bardzo popularne i coraz częściej można je spotkać również na domowych parapetach.

* Ciemierniki (Helleborus) to długowieczne, zimozielone byliny dorastające do 30-60 cm (odmiany mieszańcowe osiągają 50-70 cm wys.). Należą do rodziny jaskrowatych (Ranunculaceae).


*Mają silnie rozwinięty system korzeniowy z grubymi, czarnymi kłączami. Z czasem tworzą duże kępy.


*Liście zimozielone, skórzaste są elementem ozdobnym na tle śniegu


Kwitną na biało, bordowo lub różowo, odmiany mieszańcowe mogą mieć jeszcze inne kolory np. zielone z purpurowymi brzegami.


*Wymagania – lekko wapienna, żyzna, wilgotna, próchniczo-gliniasta gleba. Dobrze jest wiosną i jesienią wyściółkować podłoże obok roślin obornikiem oraz w maju zasilić nawozem wieloskładnikowym.


*Dobrze czują się na stanowiskach zacienionych, sadzimy je pod drzewami lub wyższymi krzewami czy murami. Ładnie prezentują się w grupach oraz w otoczeniu roślin zimozielonych i o intensywnych barwach jak np. dereń biały ‘ Sibirica’.


Rośliny są odporne na choroby i szkodniki. Wszystkie części rośliny są trujące.


*Rozmnażanie – poprzez podział grubych kłączy przed rozwojem nowych liści. Można też wysiać świeżo zebrane nasiona.


Znane ciemierniki:


Ciemiernik biały Helleborus niger – kwitnie na biało od stycznia do maja.


Ciemiernik ogrodowy Hellegorus x hybridus, który ma wiele ciekawych odmian np. ‘Pluto’ (ciemnoczerwone liście z niebieskawym połyskiem), ‘Sirius’ ( jasnożółte kwiaty).


Ciemiernik korsykański Helleborus argutifoliu - żółtawo - zielone kwiaty rozwijają się od lutego do kwietnia. Gatunek ten jest odporny na niskie temperatury, ale wrażliwy na mroźne, suche wiatry. Na zimę warto okryć je cienką warstwą gałązek świerkowych.


Wszystkie części ciemierników są trujące, bezpośrednie spożycie roślin grozi zatruciem. Również ich sok może powodować niemiłe skutki w postaci pęcherzy na skórze. Dlatego prace pielęgnacyjne przy ciemiernikach należy wykonywać zawsze w rękawicach.

---
   

http://www.blogger.com/%3CA%20href=" target="_blank">Forum ogrodnicze


Artykuł pochodzi z serwisu http://www.blogger.com/%3CA%20href=>

wtorek, 18 października 2011

Zabezpieczenie roślin balkonowych przed zimą

<h2>Zabezpieczenie roślin balkonowych przed zimą</h2>
<p>Autorem artykułu jest Anna  Rajner</p>
<br />
Od wielu lat hoduję na balkonie rośliny wieloletnie: powojniki, bluszcz i winobluszcz japoński a także fuksje i pelargonie. Te dwa ostatnie gatunki na zimę po prostu zabieram do mieszkania, natomiast pozostałe trzeba po pierwszych przymrozkach odpowiednio zabezpieczyć. W przeciwnym razie zmarzną.
<p style="text-align: justify;">Wieloletnie rośliny na balkonie, nawet sadzone w dużych pojemnikach, są bardziej narażone na zmarznięcie niż te sadzone w gruncie. Dlatego również roślinom mrozoodpornym trzeba dodatkowo zabezpieczyć korzenie obstawiając donice jakimś materiałem izolacyjnym. Osobiście używam styropianu o grubości 5 cm, ale można również pojemniki obstawić tekturą a przestrzeń między nią a donicą wypełnić gniecionymi gazetami.  Tak robiłam w czasach, w których styropian był nie do dostania. Ziemię na wierzchu donicy w przypadku roślin mrozoodpornych można wyłożyć suchymi liśćmi lub wiórami. Tu musi być dostęp powietrza, żeby materiał okrywowy nie zaczął butwieć. </p>
<p style="text-align: justify;">Powojniki i inne rośliny wrażliwe na mrozy trzeba okryć całe, najlepiej dostępnym w sklepach ogrodniczych stroiszem (takim materiałem podobnym do fizeliny) i to kilkoma warstwami i tak, żeby zakrywał również cały wierzch donicy. Jeżeli zima jest sroga  i temperatury spadają poniżej dziesięciu stopni Celcjusza, przynajmniej jedną warstwą stroiszu należy okryć również bluszcz i inne rośliny zimozielone. Dawniej, gdy stroisz, tak jak styropian był niedostępny zamiast niego używałam słomiane maty. Ważne jest, żeby materiał okrywowy przepuszczał powietrze.  <strong>W żadnym wypadku nie może to być folia, czy inny plastyk. </strong></p>
<p style="text-align: justify;">Przed okryciem powojniki trzeba przyciąć na wysokości kilkudziesięciu centymetrów i podlać (podlać należy wszystkie rośliny). Ziemia powinna być wilgotna a nie bardzo mokra (w ogóle jesienią należy zmniejszyć podlewanie). W zimie, w okresach odwilży należy sprawdzać, czy ziemia na głębokości kilku centymetrółw nie jest zupełnie sucha i ewentualnie <strong>troszkę</strong> podlać lejąc wodę pod okrycie. Można to zrobić w najcieplejszej porze dnia i wówczas kiedy prognozy zapowiadają dłuższą odwilż.. To ważne szczególnie w lutym lub marcu, bo wówczas rośliny zaczynają się pod okryciem budzić i wypuszczać pierwsze pędy. Jeżeli wówczas mają zbyt sucho, mogą po prostu uschnąć. Kiedyś tak mi się zdarzyło i teraz bardzo uważam.</p>
<p style="text-align: justify;">Jak widać wieloletnie rośliny balkonowe wymagają, szczególnie przed zimą, sporo pracy, ale  naprawdę są tego warte i potrafią się nam odwdzięczyć obfitym wzrostem i pięknymi kwiatami. </p>
---
    <p><p>wika-wszystkookwiatach.blogspot.com</p></p>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/%22%3Ewww.Artelis.pl%3C/a>

poniedziałek, 17 października 2011

Fascynująca historia storczyków

Fascynująca historia storczyków.

Autorem artykułu jest Daniel Paluszek


Storczyki to prawdziwe perły w świecie roślin. Wiele osób w historii poświęciło cały swój majątek i życie na poszukiwania tych pięknych kwiatów. Dlatego też warto poznać niesamowitą historie jaką przeszły te kwiaty aby trafić do naszych domów
storczyk1 Dla wielu osób które odwiedzają wszelakie markety ogrodnicze widok tysięcy odmian storczyków na półkach w naprawdę dostępnej cenie wcale nie robi już wrażenia. Trochę już przywykliśmy do obecności tych roślin. Mało kto zdaje sobie sprawę, że aby rośliny te stały się tak łatwo dostępne musiała dokonać się prawdziwa rewolucja, która nie ma swego odpowiednika w przypadku żadnego innego gatunku roślin.
Ale od początku...
Egzotyczne odmiany storczyków zaczynają pojawiać się w Europie na początku XIX w. wtedy to na fali wielkich wypraw geograficznych organizowanych przez wojsko oraz geografów ruszyły również wyprawy organizowane przez ogrody botaniczne. Cześć z tych osób w ogóle nie wróciła do domów, cześć z ciężkimi chorobami tropikalnymi wracała do Europy a cześć nie wytrzymywała psychicznie trudów wyprawy i uciekała.
I teraz wyobraźmy sobie taki okaz storczyka który zostaje odkryty powiedzmy gdzieś na Jawie, musi przetrwać podróż na statku do Europy i w końcu storczyki trafią do rąk fundatora wyprawy. Ze względu na brak wiedzy o ekologi tych roślin większość przywożonych egzemplarzy niestety ginęła. Po prostu chciano stworzyć im zbyt "tropikalne" warunki lokując je szklarniach, gdzie rośliny te się wytrzymywały zbyt dużych temperatur oraz bezpośredniego promieniowania słonecznego. Nic też dziwnego że w tamtym okresie ceny sadzonek osiągały kosmiczne wielkości.
rudolf Najwybitniejszym badaczem storczyków był Rudolf Schlechter (1872-1925), z zawodu kurator berlińskiego Muzeum Botanicznego. Poświęcił on praktycznie połowę swego życia na poszukiwaniach storczyków głównie w tropikalej Afryce oraz Nowej Gwinei. Opisał on kilka tysięcy gatunków storczyków z całego świata. Niestety cały jego zbiór nie przetrwał wojny.
W Polsce największa kolekcja storczyków znajdowała się w Łańcucie należącym do książąt Potockich. Niestety z całej kolekcji do czasów współczesnych ostał się jedynie szkielet szklarni.
Tak było w historii a jak jest obecnie? Nadal są organizowane ekspedycje poszukiwawcze storczyków, tyle zę nie są one już tak niebezpieczne jak dawniej. Badacze korzystają z helikopterów lub łodzi motorowych mają ciągłą łączność z światem i oczywiście są zaszczepieni na większość tropikalnych chorób. Współcześnie ważniejsze jednak od poszukiwań stały się odkrycia związane z rozmnażaniem storczyków.
Pierwszą sztuczną metodę rozmnażania storczyków opracowano w 1849r. poległa on na wykorzystaniu symbiotycznych grzybów które przerastały podłoże na którym kiełkowały nasiona. Metoda ta było mało wydajna i młode rośliny często ginęły. Dodatkową trudnością był dobór odpowiedniego gatunku grzyba, którego trzeba było pozyskać w warunkach naturalnych.
Dopiero odkrycie amerykańskiego fizjologa roślin Louis Knudsona w 1922r umożliwiło masową produkcje tych roślin w sztucznych warunkach. Odkrycie to polegało na wyjaśnieniu roli symbiotycznego grzyba w rozwoju roślin w procesie kiełkowania roślin. Okazało się że grzybnia ta dostarcza młodej roślinie cukry proste umożliwiające jej kiełkowanie. Dalej badacz ten opracował on metodę kiełkowania storczyków na sterylnym podłożu zawierającym cukry proste. Odkrycia te spowodowały istny wybuch w hodowli storczyków.
Obecnie w masowej hodowli znajdują się tysiące mieszańców storczyków oraz pracuje się nad stworzeniem nowych cennych krzyżówek. Co ciekawe dzięki tej metodzie uratowano wiele gatunków które w naturze już wyginęły lub są zagrożone.
---
Polecamy: storczyk pielęgnacja

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

wtorek, 11 października 2011

5 skutecznych metod do zimowania ukochanych pelargonii

5 skutecznych metod na zimowanie ukochanych pelargonii

Autorem artykułu jest Ewa Maria Szulc



Dlaczego warto zimować pelargonie?
Kilkuletnia pelargonia ma dużo więcej uroku niż taka w pierwszym sezonie - grube, czasem powykręcane gałązki dodają roślinie przestrzenności i urody. Moje mają 3 lata. Sadzę je wiosną do czystego kompostu i nie uszczykuję pierwszych pączków kwiatowych - dlatego mają więcej kwiatów niż liści.

Pelargoniom nie można dać zmarznąć. Należy je zabrać do pomieszczenia gdy tylko zapowiadają przymrozki w Twojej okolicy.

Metod #1

Jeśli masz niedużo roślin i sporo miejsca na słonecznych parapetach, można pelargonie przenieść po prostu do mieszkania i cieszyć się rośliną całą zimę. Będziesz obserwować jak rośnie - gałązki trochę się wyciągną, ale w lutym/marcu zakwitnie, a czasem nawet wcześniej. W lutym można ją przyciąć - według własnych preferencji, a gdy minie zagrożenie przymrozków wiosną wystawić do ogrodu.

Metoda #2

Druga metoda zimowania, to również przeniesienie do domu z tą różnicą, że ustawiamy ją w miarę chłodnym miejscu (18C) i jak najdalej od jakiegokolwiek źródła ciepła. Troszkę podlewamy, ale tylko wtedy gdy roślina daje wyraźnie znać, że potrzebuje. Niech sobie rośnie tyle ile daje radę. Jeśli zobaczysz pąki to koniecznie je uszczykuj - nie pozwalaj zakwitnąć. Ten zabieg pozwoli roślinie zebrać siły oraz uformować dodatkowe łodyżki i liście - a gdy uznasz, że ma ich wystarczająco dużo - niech zakwitnie.

Jeżeli nie chcesz zimować pelargonii na ciepłym i słonecznym parapecie, a raczej w piwnicy kluczem do sukcesu jest uwierzyć, że pelargonia nie potrzebuje wody aby przetrwać zimę. Poniższe metody są tradycyjne, stosowane przez dziesiątki, o ile nie setki lat w krajach gdzie ogrodnictwo ma dużo dłuższe tradycje i jest nobilitujące - dlaczego u nas niewiele osób o niej wie?

Metoda #3
Przenieś rośliny do piwnicy czy garażu. Dobrze wtedy przyciąć na taką wysokość jakie mamy życzenie i usunąć wszystkie liście. Można wtedy zapomnieć o niej na całą zimę, nie podlewając ani odrobiny - lub jeśli masz słabe nerwy podlewając odrobinę raz w miesiącu. Gdy pelargonia nie ma wody i światła, zapada w stan uśpienia, z którego wybudzi się gdy zaczniesz ją podlewać w lutym. Im zimniejsze pomieszczenie, ale gdzie temperatura nie spada poniżej zera, tym mniejsza konieczność podlewania. Jeżeli temp. jest ok. 10C, można jej nie podlewać wcale.

Metoda #4

Można wyjąć pelargonię z doniczki, czy wykopać z rabaty, otrząsnąć korzenie z ziemi, dać zaschnąć liściom, a potem włożyć do plastikowej torebki wypełnionej wilgotnym torfem i tak przezimować do wiosny - nie podlewając.

Jeżeli pelargonia wymaga odmłodzenia, to najlepiej w sierpniu pobrać sadzonki - ukorzenią się do zimy. Pobieranie sadzonek w styczniu-lutym nie gwarantuje kwitnienia w danym sezonie, ale dopiero w następnym.

Metoda #5

Otrząsnąć korzenie pelargonii z ziemi i osuszyć, zawinąć w papier i powiesić do góry korzeniami w miejscu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, ale jest niska. Niektórzy mówią, że nie osuszenie roślin może spowodować jej pleśnienie i gnicie.

W lutym przez kilka godzin namoczyć korzenie w wodzie i dopiero wtedy posadzić w doniczce.

Ta metoda daje 50-75% szansy roślinom, jest więc przydatna jeśli masz dużo roślin i nie masz miejsca na ich zimowanie.

---

Nastrojowy Ogród - Więcej ciekawych artykułów na temat samodzielnego dbania o swój piękny i zdrowy ogród


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 6 października 2011

Storczyk - hodeowla i pielęgnacja storczyków

Storczyk - hodowla i pielęgnacja storczyków

Autorem artykułu jest leszeks11


Storczyk – Orchidea (Orchis, Orchidaceae) stał się w ostatnim czasie jednym z najchętniej kupowanych kwiatów. Jest bardzo popularny przy aranżacji i dekoracji domów, biur a także lokali usługowych takich jak hotele, restauracje.
Te kwiaty, których jest kilkadziesiąt gatunków wymagają szczególnego podejścia w pielęgnacji. W niniejszym artykule opiszemy kilka najważniejszych kwestii, które mamy nadzieję zachęcą Państwa do zakupu storczyka a także zgłębiania na jego temat wiedzy.
storczyk pielęgnacja, hodowla storczyków
Jak podlewać storczyki ?
Kluczową rolę w pielęgnacji storczyka odgrywa właściwe podlewanie. Jest to ważne, ponieważ storczyki nie tolerują zbyt dużych ilości wody. Zbyt częste podlewanie doprowadzi do przegnicia systemu ukorzenienia rośliny. Podlewać można z rana tak, aby nadmiar wilgoci znajdujący się w ziemi mógł w ciągu dnia odparować. W przypadku, gdy mamy tradycyjne doniczki plastikowe lub ceramiczne nadmiar wody z podstawek będzie można odlać, kiedy już przesączy się przez ziemię. Z kolei, jeżeli w hodowli storczyka stosujemy osłonki na doniczki wodę również powinno się odlać wyjmując doniczkę z osłonki.
Podlewać storczyki najlepiej jest wodą destylowaną lub przegotowaną, a jeżeli mamy stosować tak zwaną kranówkę to powinna ona odstać.
storczyki w domu, choroby storczyków
Jaką ziemię lubią storczyki?
Storczyki jak wcześniej wspomnieliśmy nie lubią dużej wilgoci zatem zbita ziemia, która ogranicza dostęp powietrza, a co za tym idzie ogranicza jej wysychanie nie będzie właściwa. Struktura gleby powinna być luźna. Dobrą wiadomością jest to, ze na rynku są dostępne specjalnie przygotowane podłoża.
doniczki do storczyków, donice

Jakie oświetlenie lubią storczyki ?
Storczyki preferują jasne miejsca, ale nie można w tej kwestii przesadzić ponieważ zbyt duże nasilenie promieni słonecznych doprowadzi w krótkim czasie do poparzenia rośliny. Co ciekawe różne odmiany storczyka tolerują różne zintensyfikowania światła słonecznego i przy niektórych można ustawiać je nawet na południowych parapetach, ale przeważnie wybiera się miejsca zwrócone na wschód i zachód. W okresie lata storczyki dobrze się czują na balkonie i tarasie.
storczyki, donice doniczki, swiatdoniczek

Czy stosuje się nawożenie storczyka ?
Tak, to jest również ważny element pielęgnacji storczyków, ponieważ jak każde inne rośliny storczyki potrzebują właściwych składników odżywczych. Nie zalecamy nawożenia storczyków uniwersalnymi nawozami. Do tego celu najlepiej jest wykorzystać nawóz przeznaczony tylko orchideom. Na pewno w każdej kwiaciarni, czy też sklepie ogrodniczym kupimy właściwy nawóz. Storczyki są delikatnymi kwiatami i jeżeli chcemy cieszyć się przez dłuższy czas ich pięknem powinno się stosować do ściśle określonego sposobu nawożenia. Bezwzględnie nie można zwiększać zalecanych ilości nawozu o czym czasem się zapomina zwłaszcza gdy coś się dzieje ze storczykiem i chcemy szybciej zareagować. Niektórzy nawet twierdzą, aby stosować mniejsze ilości nawozu. W okresie od jesieni do zimy ma miejsce tak zwany spoczynek rośliny i wtedy trzeba zaprzestać nawożenia.
pielęgnacja storczyka, kwiaty polskie, kwiatydoniczkowe

Czy storczyki mają choroby lub pasożyty?
Niestety i tutaj odpowiedz brzmi TAK. Czasem może dojść do ataku przez pasożyty lub choroby storczyka. Nawet jeżeli będziemy dbać o prawidłowe nawożenie i podlewanie to mogą pojawić się choroby grzybowe, przędziorki i inne szkodniki. Ustrzeżemy się, a na pewno pomoże nam na szybsze pozbycie się problemów jeżeli będziemy regularnie doglądać storczyki.
kwiaty zdjęcia storczyki, kwiaty doniczkowe
---

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

wtorek, 4 października 2011

Nie wyrzucaj fusów po kawie,czy herbacie

Nie wyrzucaj fusów po kawie, czy herbacie!

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski



Prosy sposób na efektywne wykorzystania fusów po kawie, czy herbacie.
Dlaczego? Bo można je z pożytkiem wykorzystać. Ciekawe, jak – zapytasz. A ja Ci odpowiem: właśnie tak ... :)

Fusami z kawy i herbaty można użyźnić ziemię w doniczkach, w których znajdują się Twoje domowe kwiaty. Najzwyczajniej w świecie wystarczy odsączyć fusy, po czym zakopać je w podłożu roślin.

Same fusy będą ulegały naturalnemu rozkładowi, który jednocześnie będzie dostarczał Twoich roślinom potrzebnym im substancji odżywczych.

Ponadto, jesień to w ogóle dobry moment na przesadzanie domowym roślin. Można ten moment wykorzystać i w czasie samego przesadzania, zmieszaj fusy z nową ziemią, co dodatkowo zwiększy porowatość podłoża. Dzięki temu korzenie roślin będą lepiej dotlenione i tym samym łatwiej i szybciej będą rosnąć.

---

98 cennych rad, jak oszczędzić co najmniej 576 zł rocznie na paliwie.

http://www.jak-oszczedzac.info/ - Tylko sprawdzone w praktyce sposoby oszczędzania
---

Tylko sprawdzone w praktyce sposoby oszczędzania


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 29 września 2011

Storczyki dla początkujących

Storczyki dla początkujących

Autorem artykułu jest cabanka



Te egzotyczne i tajemnicze kwiaty zawsze wzbudzały fascynację. Kiedyś symbol zamożności, dziś kupimy nawet w markecie. Od dawien dawna otacza je szczególny nimb, ale wcale nie są tak trudne w uprawie.

Fascynacja storczykami rozpoczęła się już w XIX wieku. Wiele z nich jest dość łatwych w pielęgnacji i ma wyrafinowane walory dekoracyjne. Oferowane obecnie właściwie w każdym większym sklepie to te najmniej wymagające. Czyste gatunkowo rośliny nie wytrzymały by tych prowizorycznych warunków, więc sprzedawane są głównie ich mieszańce.

Oto lista szczególnie polecana dla początkujących :

* BRASSJA - długie kiście pachnących kwiatów

* GOMEZA - filigranowe kiście żółto-zielonych kwiatów

* JĘZATKA - długie szpice żółto-brązowych kwiatów

* KATLEJA - delikatne, żółte kwiaty o mocnożółtych gardłach z czerwonymi liniami

* LELIA i MILTONIA - różowe kwiaty na długiej łodydze

* MOTYLNIK - miękkie, liliowo-różówe, pachnące kwiaty na łukowatej łodydze

* SABOTEK - długo utrzymujące się kwiaty i marmurkowe, szaro-zielone liście

Storczyki dzielimy na: naziemne i epifityczne. Większość uprawianych w domu należy do tych drugich.

W naturze rosną przyczepiając się do drzew, krzewów lub nawet kamienia. Pokarm i wodę pobierają zwykłymi i powietrznymi korzeniami z resztek organicznych zgromadzonych w wyżłobieniach kory. Stąd w doniczkach widać przede wszystkim korę (mieszanka ziemna to 1 część torfu, 2 części mchu torfowca, 2 części kawałków kory).

W chłodnym domu :

Łatwymi w pielęgnacji i lubiącymi chłód są Katleja i niektóre odmiany Sabotka. Powinny mieć zimą zapewnioną temperaturę

od 9 C nocą do 16 C w ciągu dnia. Latem między 16 a 24 C.

W średnio-ciepłym domu :

Tu najlepiej mieć Jęzatki, większość gat. Katleii, Miltonii i Motylnika. Zimą co najmniej 13 C w nocy, a w dzień od 16 do 24 C.

WILGOTNOŚĆ

W naszej strefie klimatycznej, przy ładnej pogodzie przeciętny poziom wilgotności to 60%. Dla storczyków optymalne jest 75-85%. Dobrze jest ustawić je na tacy z kulkami zatrzymującymi wodę lub kamykami zalanymi wodą Latem dość często spryskiwać zielone części .

PODLEWANIE

Zimą co 2-3 tyg., a latem co 2-3 dni (rano). Obowiązuje zasada, że podlewamy dopiero wówczas, gdy mają sucho. Hodowane na kawałkach kory zanurzamy w pojemnikach z wodą (przefiltrowaną lub odstałą kranówką) na około 15 minut. Naziemne obficie, gdy ziemia jest już prawie zupełnie sucha. Szkody z powodu suszy są mniejsze niż z powodu nadmiaru wody.

ŚWIATŁO

Tylko tyle, by zachodził proces fotosyntezy. Przecież "mieszkają" głównie na drzewach. Ustawiamy w jasnym miejscu, ale nie bezpośrednio nasłonecznionym. Zimą przenosimy w bardziej oświetlone. Jedynie Sabotek lubi cień, nie znosi słońca. Natomiast Katleja potrzebuje bardzo mocnego światła.

NAWOŻENIE

Wystarcza niewielka ilość nawozu. W okresie wzrostu co trzecie podlewanie, nawozem o 50% stężeniu.

SPOCZYNEK

W zależności od gatunku okres spoczynku trwa od zaledwie tygodnia, aż do kilku miesięcy. Te, które zimą tracą liście podlewamy bardzo umiarkowanie, gdy tylko ich liście zaczną żółknąć jesienią. Niewielka ilość wody chroniąca przed zupełnym wyschnięciem. Kiedy wykażą ponowne ożywienie, rozpoczynamy regularne ich nawadnianie. Te, które zachowują liście w okresie spoczynku wymagają częstszego podlewania. Katleja w ogóle nie potrzebuje wody odpoczywając.

P O W O D Z E N I A

---

cabanka

magiakwiatow-cabanka.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 24 września 2011

Kwiaty cebulkowe na balkonie

Kwiaty cebulkowe na balkonie

Autorem artykułu jest Mira Ulowska


Jeśli chcesz mieć w przyszłym roku piękne kwiaty cebulkowe na balkonie, już teraz powinnaś zacząć je przygotowywać. Jeśli chcesz mieć w przyszłym roku piękne kwiaty cebulkowe na balkonie, już teraz powinnaś zacząć je przygotowywać.

Rośliny cebulkowe świetnie rosną w pojemnikach pod warunkiem, że zostaną przesadzone do odpowiednio dużych naczyń (20 – 30 cm. głębokości), w odpowiednim czasie i będą mogły ukorzenić się jeszcze przed nadejściem mrozów.

Rośliny te nie są zbyt wymagające, jeśli idzie o odżywianie, ale wysadzone do pojemników, gdzie jest niewiele ziemi, powinny mieć żyzne podłoże o odczynie zbliżonym do obojętnego. Rośliny po wysadzeniu należy wystawić do chłodnej (5 – 8 st. C), ciemnej piwnicy.

Można też przechowywać je na balkonie, ale tylko wtedy, gdy jest możliwość zabezpieczyć je przed światłem i mrozem. Ziemia w pojemnikach powinna być przez cały czas lekko wilgotna. Pod koniec lutego, ew. na początku marca, kiedy rośliny zaczynają puszczać pierwsze pędy, należy je przenieść w miejsce słoneczne.
Przez cały okres wegetacji trzeba usuwać przekwitnięte kwiaty. Kiedy przestaną kwitnąc a liście zaczną żółknąć, należy zmniejszyć wilgotność ziemi. Kiedy liście uschną zupełnie, cebule wyjąć z ziemi, oczyścić i położyć w chłodnym, przewiewnym miejscu przesypując suchym torfem. W ten sposób można je przechować do chwili ponownego wysadzenia. --- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Suszone bukiety

Suszone bukiety

Autorem artykułu jest Mira Ulowska


Jedna z metod zasuszania kwiatów na suche bukiety.
Niebanalną ozdobą mieszkania, zwłaszcza zimą, są kompozycje z zasuszonych roślin.
Przeznaczone do suszenia rośliny zbiera się w suchym dniu po obeschnięciu rosy.
Taką porę wybieramy też do zbierania także gałązek z owocami mięsistymi, np. berberysów czy głogów.
Zerwane rośliny suszy się w zaciemnionym pomieszczeniu, aby pod wpływem słońca nie straciły kolorów.
Jedynie korę drzew i korzenie mozna suszyć w bezpośrednim słońcu.
Okres suszenia jest rózny w zależności od kilku tygodni do trzech miesięcy.
Rośliny na suche bukiety mozna suszyć także przy pomocy preparatów chłonących wilgoć, takich jak: boraks, ałun, i suchy piasek.
Do tekturowego pudełka sypiemy warstwę proszku i na niej układamy przeznaczone do suszenia pojedyńcze kwiaty, przesypując płatki preparatem i zwracając uwagę, aby nie stykały się i pozostały niezgniecione.
Pudełko ustawiamy w ciepłym, przewiewnym miejscu na dwa do ośmiu dni.. Użyte do suszenia preparaty nadają sie do powtórnego użycia.

Powyzsza metoda pozwala kwiatom zachować żywe kolory i kształty.
W taki sposób mozna suszyć: fiołki, róże, dalie, lilie, zonkile, gerbery, i inne delikatne rosliny.
Należy przy tym zwrócic uwagę, aby nie suszyć razem róznych gatunków, bowiem każdy z nich może wymagać innego czasu suszenia.
Jeśli do suszenia używa się piasku musi on być bardzo drobny, suchy i czysty.
Suszyć należy go w piekarniku przez 2-4 godziny w temperaturze 130 stopni C. od czasu do czasu poruszając naczyniem.
Po ostudzeniu go można przystąpić do przesypywania nim przeznaczonych do zasyszenia roślin.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

kwiaty cięte

h2>Kwiaty cięte

Autorem artykułu jest Mira Ulowska


Tekst przeznaczony dla miłośników kwiatów ciętych w domu. Zawarte tutaj są zasady przedłużania świeżości kwiatów ciętych. Co robić a czego nie, aby jak najdłużej cieszyć nimi oczy.

Nie zawsze kwiaty więdnące, to kwiaty stare.

lato1Więdniecie może być spowodowane wieloma czynnikami.
Wiąże się ono z procesem oddychania, w którym rośliny zużywają cukier zawarty w tkankach.
Innym czynnikiem mającym wpływ na więdniecie roślin jest obecność gazu- etylenu.
Znajduje się on w gazach przemysłowych, gazie świetlnym, spalinach samochodowych, oraz wydzielany jest przez dojrzewające owoce, a także przez same kwiaty, szczególnie podczas ich więdnięcia.
Dlatego ustawiając kwiaty w wazonie pamiętajmy, że te silniej rozwinięte wydzielają większą ilość etylenu, a więc jeśli umieścimy je razem ze świeżymi kwiatami, wpłyną one na szybsze ich przekwitanie.
Dotyczy to również ustawiania wazonu w pobliżu naczynia z owocami.

Oto kilka zasad, których przestrzeganie moze przedłużyć świeżość kwiatów:
1. Na noc wstawić kwiaty do chłodnego pomieszczenia.
2. Nie ustawiajmy kwiatów w pełnym słońcu,
3. W ciągu dnia można użyć rozpylacza z wodą, aby
zwiększyć wilgotność powietrza, ( niektóre, np. kamelie,
tulipany, goździki nie lubią być spryskiwane.)
4. Naczynie z wodą powinno być zawsze czyste,
(Wszelkie osady i przebarwienia na ściankach powinny być
dokładnie usunięte, ponieważ mogą na nich gromadzić się
bakterie powodujące gnicie łodyg.)
5. Maleńka szczypta cukru, lub miodu dodana do wody
jest dobrą odżywką dla większości kwiatów.
Zakwaszenie wody zmniejsza rozwój bakterii gnilnych.
Można stosować tu ASPIRYNĘ, kilka kryształków
kwasku cytrynowego.
Podobną rolę spełnia włożenie do wody monety miedzianej
lub mosiężnej blaszki.
6. Woda w naczyniach metalowych dłużej pozostaje świeża.
7. Woda "odstana" jest lepsza niż ta bezpośrednio z kranu. Można też stosować wodę przegotowaną (gotowanie zmiękcza wodę.)
8. Woda dla świeżych kwiatów powinna być zimna.
9. Kwiaty podwiędłe lepiej wstawić do wody o wyższej nieco temperaturze.

Można też stosować gotowe środki przedłużające świeżość kwiatów. Jest to wygodna i skuteczna metoda na przedłużenie życia roślinom.
Życzę wspaniałych wyników.

mirula




---

Mira U.

WWW.Ulubiona

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl